Po śniadaniu wyszłam do parku. Było tam mnóstwo psów. Gdy wyszłam za bramę poszłam do najbliższej ławki i usiadłam. Smutno mi trochę było. Nagle nikt nie chciał ze mną pogadać, pobawić się. Może przez to, że jestem taka dziecinna? Może muszę dorosnąć? Nikt mnie chyba nie lubi. Leżałam a przez moje futro przechodził delikatny wiatr. Patrzyłam jak inne psy się bawią. Już chciałam do nich iść, ale muszę dorosnąć. "Sądziłam, że Layko to ten jedyny"-...myślałam ze smutkiem. Luna i Huragan mają trójkę ślicznych szczeniąt, Alpen i Axel spodziewają się dwóch szczeniaków. A ja zostałam sama. Zeszłam z ławki i poszłam w stronę lasu. Natura zawsze mnie uspokaja. Idąc i rozkoszując się świeżym powietrzem zauważyłam, że coś rusza się w krzakach.
- Wyjdź jeśli ci życie miłe! - krzyknęłam z warknięciem.
Jakiś pies dokończy?
Ja dokończę.
OdpowiedzUsuń~~Queen
Skoro Queen nie dokończyła, ja dokończę
OdpowiedzUsuń~~Rose