Westchnąłem i popatrzyłem za suczką. Siedziałem trochę i chwile później pobiegłem do Saby. Zobaczyłem ją siedzącą w domu, w kącie. Podszedłem do niej i objąłem ją ramieniem.
- Ej no weź. Mi możesz wszystko powiedzieć - próbowałem ją pocieszyć. Otarłem łapą łzy, spływające jej po policzku.
- Chodź, przejdziemy się i pogadamy. Co?- uśmiechnąłem się i wstałem. Chciałem zabrać ją w jakieś ładne miejsce...
Saba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa