Dzień był wyjątkowo brzydki. Wstałam, ale jednak wróciłam do posłania. Nie, nie muszę poznać inne psy, ale chcę spać w wygodnym posłaniu...Nie. Po długiej walce z samą sobą wstałam. Już miałam wyjść na schody bloku, jeszcze pięć metrów, jeszcze 3 metry, prawie, ale nie! Raily ubrała mnie w najgorszy płaszcz jaki widziałam. W końcu wyszłam. Pobiegłam do parku. Było tam tyle psów, że nie wiedziałam do kogo się odezwać. Psy biegały, skakały i robiły różne inne rzeczy.
- Hej - odezwałam się w stronę jakiegoś psa.
- Hej, jestem...- powiedział pies, ale nie usłyszałam imienia
- Ja jestem Carmen. Wybacz, ale nie dosłyszałam imienia.
Ktoś dokończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa