Rozejrzałem się. Widocznie do mnie mówiła.
- No tak - pokiwałem łbem. Podszedłem do Saby.
- Hej - powiedziała, uśmiechając się. Widać, że była zdenerwowana.
- Coś się stało?- zapytałem, bo coś mi się wydawało, że jest nie za dobrze. Nie wiem co mnie naszło, ale uśmiechnąłem się i przytuliłem ją.
- Nie smuć się - powiedziałem cicho.
Saba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa