Był dzień jak co dzień. Poszłam na spacer, jednak nie był on normalny. Zaatakowały mnie psy
ze wścieklizną. Doczołgałam się do mieszkania, a moja pani pojechała ze
mną do weterynarza. Trzeba było mnie operować, gdyż psy mnie
zmasakrowały.
**Dzień później**
Umarłam. Nie przeżyłam operacji. Moja pani nie płakała po mnie, tylko
kupiła szczeniaka. W psim niebie jest mi lepiej, ale nigdy nie zapomnę
psów które poznałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa