- Witaj Axel - uśmiechnąłem się lekko.
- Witaj Nashee.
- Axel, czego tu szukasz?
- Szukałem cię, ponieważ nigdzie cię nie było- domyśliłem się że będziesz tu, ale nie wiedziałem że z kimś.
- Axel to bardzo słodkie ale jest przy mnie Nashee. Raczej przyjaciel by mnie obronił gdyby coś mi zagroziło prawda?- uśmiechnęła się.
- Prawda ale...
- Żadne ale
- Dobrze. Ale jeżeli mogę się spytać to co tutaj robiliście?
- Rzucaliśmy się śnieżkami - odpowiedziałem
- A czy ja ciebie pytam?
- Hej Axel przestań - uspokoiła go Alpen.
- Przepraszam nie wiem co mnie dziś napadło. Nashee przepraszam. Dzisiaj wstałem chyba lewą łapą.
- Nic nie szkodzi. Wiem, że niektórzy mają ciężkie dni i ja to rozumiem.
- To dobrze.
- To... Axel może już pójdziesz?
- A niby czemu?
- Chcę porozmawiać z Nashee.
Axel spojrzał się na mnie. Ja niczym skała siedziałem i się nie ruszałem. W końcu usłyszałem.
- ...
Alpen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa