- A tak poszłam i przyszłam - zamerdała ogonem. - A tak naprawdę to idę w nieznane.
- O to czyli trafiłem na poszukiwaczkę przygód? - uśmiechnąłem się.
- No... tak jakby - zaśmiała się.
- A w którym kierunku zmierzasz? Może powiem co się tam znajduje.
- Hmm, w tamtym - wskazała łapą samotne drzewo. - Ale za tym drzewem, wzgórze.
- Hm pomyślmy - usiadłem w zamyśleniu. - Jak dobrze pamiętam znajduje się tam opuszczony dom jednorodzinny. Jest tam też wiele miejsca do biegania. Niby opuszczone miejsce, ale dużo tam dzieci
- O to dziękuje.
- Nie ma za co - wzruszyłem ramionami i zacząłem odchodzić.
W ten rozbrzmiał się głos suczki.
- To może pójdziesz ze mną?
- Taka propozycja? A to niby czemu - odwróciłem się do niej.
- No bo jesteś taki.
- Wielki?
- Tak - kiwnęła głową.
Zaśmiałem się
- Ok mogę iść.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa