- Auć! - zawołałam i podniosłam się z ziemi. Nie minęło jednak wiele czasu, kiedy znowu upadłam. Tym razem przewrócona przez jakiegoś psa. Pies pomógł mi wstać, a potem nieśmiało powiedział:
- Wybacz... Nie chciałem... Przepraszam... Nic ci nie jest?
- Jest w porządku - odparłam z uśmiechem. - Jestem Layla, a ty?
- Rexellis - pies ukłonił się. - Jesteś chyba nowa w sforze, prawda?
- Tak... Wraz z bratem dołączyliśmy wczoraj.
- A kim jest szanowny brat? - zapytał i spojrzał na mnie z ukosa. - Nie widziałem tu żadnych innych Collie.
- Bo on nie jest Collie. To mój przybrany brat rasy Wilczak Czechosłowacki.
Po pysku psa widać było, że nie ma zielonego pojęcia, że coś takiego istnieje. Chyba skojarzyło mu się z wilkiem, bo zapytał:
- A taki Wilczak to... mocno groźny?
- Nie! Kieł to wspaniały pies!
Rex najwidoczniej nie dowierzał. Po chwili milczenia odezwałam się:
- Jesteś Deltą, tak?
Rexellis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa