- Nie ma za co.. - odpowiedział. - Puchaty? Zapamiętam to sobie, Rose.
Zaśmiałam się. Fajnie było iść w towarzystwie takiego zabawnego psa. Dodam- fajny był.
- Zimno mi trochę - powiedziałam.
Usiedliśmy na ławce. Robiło się ciemno. Położyłam głowę na jego futrze. W sumie był prawie dwa razy większy ode mnie, ale mi to nie przeszkadzało. Zasnęłam.
***
Obudziłam się następnego dnia. Śnieg prószył. Nashee dalej był koło mnie. Nie było mi ani za ciepło, ani za zimno.
- Co tam, Misiu? - powiedziałam z uśmiechem.
- Misiu!? - od razu obudził się oburzony.
- Przepraszam.. ale sam wiesz DUŻY i PUCHATY.
Nashee? Jaka reakcja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa