Jak co rana wstałam, poszłam biegać, wróćiłam do domu. Moja właścicielka pojechała na zakupy. Było popołudnie, ona miała wrócić wieczorem. Byłam sama w mieszkaniu. Bez jedzenia.. znaczy był, ale na wysokiej półce. Skoczyłam na parapet. Nie, nie jestem kotem, ale mamy duże okno, dużą rabatkę, a ja jestem dość mała. Wyjrzałam za okno.
- Pies! - krzyknęłam. - Chyba suczka.
Wybiegłam z klatki schodowej. Drzwi do domu dalej były otwarte. Wybiegłam z bloku. Suczka przemieszczała się do parku.
- Hej! - krzynęłam.
- Część - odpowiedziała.
- Jestem Rose, a ty?
- Saba.
- Może... przyszła byś do mnie? Porozmawiałybyśmy i może... lepiej się poznały?
Saba? Nudziii mi się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa