- Hej Queen - zaczął przyjaźnie głos, a właściwie pies za mną.
Odwróciłam się. Była tam Megi.
- Hej, co tam? - zapytałam.
- Nic takiego, a u ciebie?
- Też nic specjalnego.
Rozmowa zaraz zmieniła się w zabawę. Skakałyśmy przez obręcze i robiłyśmy wyścigi.
Megi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa