- Ja jestem lepszy we fly-ball'u, ale mogę spróbować - powiedziałem i
ruszyłem. Najpierw wbiegłem do tunelu. Trochę mały, ale się zmieściłem.
Potem jakaś śliska kładka... Kolejny tunel... Rząd przeszkód, tunel... I
nagle zobaczyłem jeszcze wyższą przeszkodę. "A co tam, spróbuję swoich
sił!" - pomyślałem i pobiegłem w jej kierunku. Niestety... Poślizgnąłem
się i wpadłem na wiszące poziomo drążki. Przewróciłem się.
- Hej, Rex! Rexellis, nic ci nie jest?! - usłyszałem głosy innych psów. Podniosłem się i odkrzyknąłem:
- Nie, wszystko ok!
Ale Alpen już była przy mnie i wpatrywała się w moją ranę na boku. Po krótkiej sierści spływała kropla krwi.
- A to co? - spytała i westchnęła.
- Oj, nic tam! - odpowiedziałem i razem podbiegliśmy do reszty
.
Alpen, Rosco? A może Axel, Luna, Solitar, Rosalie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa