piątek, 5 grudnia 2014

Od Nairy do Luny

Leżałam na chodniku. Tak, mieszkam na ulicy. Choć w lesie też bym mogła. Problem w tym, że nie wiem gdzie jest. Powoli wstałam. Rozejrzałam się i zaczęłam iść do centrum miasta. Konkretniej na przystanek kolejowy. Dreptałam między ludźmi powarkując gdy tylko ktoś się do mnie zbliżył. Wszyscy mnie unikali. To może i lepiej... Jakiś czas później dotarłam na miejsce. Nie było tam dużo ludzi. Usiadłam przy ławce i z ciekawością przyglądałam się wszystkiemu dookoła. Po drugiej stronie torów był las. Szybko wbiegłam na tory by móc przebiec do lasu. Skoczyłam i... wpadłam na coś! Ogrodzenie! Pociąg mnie zabije! Siatka jest za blisko torów, a nie dam rady wskoczyć na peron. Jest za wysoko. Przybiłam się do ogrodzenia w nadziei, że nic teraz nie nadjedzie. Niestety, nadjechało! W moją stronę zaczął pędzić pociąg. Nagle usłyszałam wołanie.
- Szybko! Tutaj! - suczka rasy Golden Retriever pokazywała mi dziurę w siatce kilka metrów dalej. Szybko zaczęłam biec w stronę otworu. Udało się! Weszłam do lasu. Obejrzałam się za siebie. Pociąg właśnie przejeżdżał obok.
- Dzięki - rzuciłam przez ramie i zaczęła biec.
- Ale... czekaj! - suczka zatrzymałam mnie.
Luna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony