Nie siedział ze mną, za długo. Umówił się z przyjaciółmi.
Zostawił mi jedzenie, pogłaskał mnie po głowie i wyszedł.
Położyłem się na fotelu, myśląc o Alpen.
Jej brązowe oczy utkwiły mi w pamięci.
Kilka godzin później zasnąłem. Obudziłem się rano od razu pobiegłem na górę i obudziłem skonanego Jon'a.
Tak jak zawsze przyniosłem mu poranną gazetę. Mężczyzna wypił kubek kawy, to postawiło go na nogi.
Chwilę później przyniosłem mu smycz. Ruszyliśmy do parku.
**W parku**
Gdy dotarliśmy na miejsce od razu zacząłem wypatrywać Alpen.Zauważyłem ją siedzącą przy ławce.
Alpen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa