Moja właścicielka zaczęła bić brawo Axelowi. Prawdę mówiąc
ja też chciałam, bo naprawdę pięknie wykonywał sztuczki. Skakał, turlał się,
łapał piłkę, aportował. Oczywiście za każdą dostawał kawałek wafla ryżowego i
wyglądało to tak, jak by z każdy smakołyk dodawał mu energii. Poczułam się
zazdrosna, z resztą też chciałam wafla! Nie byłam dużo mniejsza od Axela. Podniosłam
się z ławki i zaczęłam biec do nadlatującej piłki. Jak to ja potrafię skoczyć
na prawdę wysoko i daleko. Zerwałam się i podskoczyłam. Jednym ruchem złapała
piłkę w pysk i pobiegłam do właścicieli. Axel był chyba trochę zdziwiony. Nasi
właściciele zaczęli rozmawiać, a my również oddaliliśmy się do fontanny.
Wskoczyłam do zbiornika i zrobiłam wielki ‘Plusk!’. Woda chlapnęła na Axela i
teraz obaj byliśmy cali mokrzy.
Axel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa