- Właśnie w tym rzecz... - Ritta wyglądała na zmartwioną. - Musimy mu jakoś powiedzieć, tylko jak..
- Traktuje was jak rodziców, wy traktujecie go, jak swojego szczeniaka. Jest jeszcze mały, zrozumie.
- I tak, nie wiemy jak zacząć temat.
- Coś w style "Wiesz, że kochamy Cię najbardziej", ale tym martwcie się później. Mam wrażenie, że od czasu urodzenia szczeniaków między mną, a Axelem jest coraz gorzej.
- Jeśli już rozmawiamy o miłości, jutro walentynki.
- Tak.. - uśmiechnęłam się.
Nagle parkową ścieżką przeszedł jakby tłum psów. Rozpoznałam Axela, Rose, Syriusza, Dracona i chyba Pejkę. Nie wiedziałam co się dzieje.
- Schowaj się! - krzyknęłam ostrożnie, po czym znów skoczyłam w krzaki.
Ritta? A może któryś z wędrowców zechce nam powiedzieć co robił?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
W komentarzach proszę nie zamieszczać kłamstw, przekleństw i niedotyczących sfory informacji. Jeśli nie należysz do bloga podpisz się "Nienależący do sfory", a jeśli należysz "~~Sibi*" lub "/Sibi*".
*Oczywiście imię swojego psa